Wnętrze jest małe, ale przyjemne z akcentami wschodnimi, ale wszystko z umiarem i elegancko.
Na początek wybieramy z przystawek na zimno mix past dla 2 osób ( 20 zł ) czyli pasta z papryki, hummus z buraków, pasta twarogowa i tradycyjny hummus z cieciorki a to wszystko podane z pitą. Kolory i smaki zachwyciły,a porcją dla dwóch osób najadły by się spokojnie cztery :) Mój faworyt to pasta twarogowa i oczywiście hummus tradycyjny.
Z przystawek na zimno próbujemy arabskiego tatara jagnięcego ( 26 zł ). Jest zupełnie inny ponieważ bez jajka, bez ogórka i cebulki. Mięso bardzo delikatne i dobre , ale ja osobiście dodałabym nasze polskie dodatki bo jestem zwolenniczką wyrazistych smaków :) Jednak przez podanie bez dodatków można delektować się tylko i wyłącznie smakiem mięsa - dla prawdziwych mięsożerców rewelacja. Porcja duża jak najbardziej dla 2 osób.
Z zup wybrałyśmy na spróbowanie zupę cytrynową z kawałkami kurczaka , selerem naciowym i kolendrą - bardzo fajny orientalny smak, lekko kwaskowaty, oryginalny, warto spróbować bo nie jest to zupa, którą znajdziemy w każdej restauracji.
Osobiście jestem miłośniczką wątróbki więc zamawiam smażoną wątróbkę jagnięcą z warzywami z syropem z granatów i kolendrą (18 zł). No i znowu smakuje zupełnie inaczej niż te co jadłam to tej pory :) Przede wszystkim mięso jest dużo twardsze. Ale nie ma co porównywać bo przecież to zupełnie inna kuchnia i zupełnie inne smaki i nie możemy o tym zapomnieć. Warzywa z syropem z granatów robią bardzo fajne dopełnienie smaków i znowu przenosimy się na bliski wschód.
Na koniec deser - balouza czyli ryż z mlekiem i cynamonem pod galaretką ze świeżego soku z pomarańczy podawany na zimno. Aaaaa niebo w gębie, cudo i brak słów z zachwytu. Wchodzi do mojej czołówki najlepszych deserów. Deser dla mnie idealny pewnie dla tego, że uwielbiam ryż z mlekiem a jeszcze bardziej dlatego, że uwielbiam w deserach kwaśniejsze dodatki tak jak tu galaretkę. Pychota po prostu i musicie sami spróbować :) Jeszcze posypane pistacjami na wierzchu.... :)
Siriana jest restauracją bardzo ciekawą, polecam wszystkim, którzy są otwarci na nowe smaki bo nie znajdziemy tu tradycyjnego tatara czy wątróbki, wszystko jest bardzo oryginalne i jedyne w swoim rodzaju a wszystkie smaki były dla mnie zupełnie nowe. Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że w Sirianie faktycznie przenosimy się na chwilę w okolice bliskiego wschodu. Polecam też miłośnika jagnięciny, która dominuje w karcie, ale również miłosniką hummusu bo znajdziemy go dużo i to naprawdę pysznego.
Restauracja dobra i na wieczór na randkę (polecamy wieczorem szare wino, bardzo dobre ) i na lunch czy spotkanie biznesowe. Każdy znajdzie coś dla siebie.
FB : https://www.facebook.com/SirianaRestauracja
tekst - Alicja Jurkowska
zdjęcia - Beata Rosłoniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz