poniedziałek, 6 maja 2013

DOS TACOS - czyli świetne meksykańskie jedzenie w przedziwnym miejscu

Szukając restauracji meksykańskich, w których nie miałam jeszcze okazji jeść trafiłam do DOS TACOS - MEXICAN GRILL. Nigdy bym nie pomyślała, że w takim dziwnym miejscu jakim jest 5 piętro biurowca Millennium Plaza na Placu Zawiszy może być meksykańska restauracja - a jednak :) Pierwsze wrażenie właśnie przez samo miejsce jest bardzo dziwne no i ogólnie nie powala, przez chwile zastanawiam się czy to na pewno dobry wybór na piątkowy wieczór, choć samo wnętrze jest ok.


Wita nas z wielkim uśmiechem bardzo miła Pani kelnerka i od razu poprawiają nam się nastroje. Menu jest bardzo ciekawe, pierwsze pozytywne wrażenie to bardzo przystępne ceny a drugi wszechobecność mięsa i to nie tylko kurczaka co bardzo mnie cieszy :)
Na początek zamawiamy nachos con guacamole (17 zl), ale jeszcze wcześniej dostajemy mniejsze nachos jako czekadełko. Wracając do naszych zamówionych nachos są one własnej roboty w połowie kukurydziane w połowie pszenne z musem z avocado, porcja ogromna nawet dla dwóch osób, smak bardzo dobry zupełnie inny niż takich nachosów, które można kupić w sklepie.


Następnie zamawiamy tacos i buritto. Zacznę od tacos, wybór jest duży bo z wieprzowiną marynowaną w soku z pomarańczy i achiote, polędwicą wieprzową, puree ziemniaczanym i chorizo oraz z serem żółtym, kiełbaską chorizo i cebulą. Dzięki wspaniałej Pani kelnerce, za jej poleceniem wybieram pół na pół czyli wieprzowina oraz kiełbaska chorizo. Co okazuje się idealnym połączeniem, bo całe chorizo było by za słone a tak fantastycznie równoważą się smaki. Tacos podawane jest z dwiema salsami, limonką i kolendrą. Jak dla mnie najlepsze tacos jakie jadłam i to za 23 zł.


Buritto do wyboru z kurczakiem i z polędwicą wieprzową, którą zamawiamy, w środku znajdziemy też pastę z czarnej fasoli, paprykę, cebulę i ser żółty, dodatkowo ryż meksykański i surówka. Nic dodać nic ująć, idealne. Pyszne mięso, ciekawe połączenie smaków dodatkowo duży wybór sosów, ehhh pychotka jednym słowem :)




Kolejnym hitem okazuje się margarita. Ostatnio mam tak, że co restauracja meksykańska to lepsza. I moi drodzy uwierzcie, że grande w Mexicanie to pic na wodę i najgorszy drink jaki może być w porównaniu do innych to sama woda i kilka mrożonych truskawek, najgorsza jaką piłam, a przez wielu uważana za coś ekstra, koniecznie spróbujcie innych - czyli musów truskawkowych z alkoholem, bez porównania :) Najpierw truskawkowa, potem mango, choć moim faworytem jest truskawka mango jak najbardziej dało rade :)




Na koniec wspaniałego wieczoru pełnego pyszności deser lodowy czyli waniliowe lody polane likierem z maracuji - bomba :)


Wieczór w Dos Tacos oceniam przede wszystkim pysznie i bardzo pozytywnie, kelnerka spisała się rewelacyjnie wykazując się dużą wiedzą na temat każdego dania i pomogła dobrać wszystko idealnie, bardzo miła, ale nie nachalna, naprawdę super - pozdrawiam !  Dania bardzo dobre, duży wybór, ceny bardzo przystępne. Mimo, że miejsce dziwne z pewnością tam wrócę bo w menu znajdziemy jeszcze wiele ciekawych, meksykańskich dań. Polecam !


Alicja Jurkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz