poniedziałek, 8 października 2012

LOKAL BISTRO - CZYLI LANS NA BURGERA :)

Wiem, że pewnie większość z Was zna już to miejsce, ale na pewno nie wszyscy. Mimo licznych recenzji ja tez postanowiłam napisać coś od siebie na ten temat.

Lokal bistro znajduję się niedaleko kolumny Zygmunta, miejsce jest o tyle fajne, że w okolicy Starówki bije świeżością, nowością i młodymi ludźmi. Szczególnie, że w takim miejscu zazwyczaj spodziewamy się otwarcia kolejnej eleganckiej restauracji pod turystów, więc naprawdę miła niespodzianka.

Samo wnętrze Lokalu jest bardzo interesujące - chociaż nudzi mnie już trochę, fakt że większość knajp idzie w tym samym stylu, może i jest modny i fajny, ale jeszcze trochę a wszystkim się znudzi ( ja już ma powoli dosyć :) Czyli przestrzennie i surowo, dużo drewna i zamierzony efekt jakby nie wszystko było wykończone.



Menu oryginalne, proste. Głowne dania to burgery, każdy w okolicach 30 zł, ja zamówiłam klasycznego ponieważ jestem mięsożercą, ale obiecałam sobie, że wrócę tu jeszcze na burgera z jakimś rewelacyjnym, polskim serem pleśniowym ( ser zamiast kotleta, wyglądał obłędnie ). Burgery fajnie podane, na (znowu muszę to dodać ) bardzo popularnych drewnianych deseczkach. Do tego fajne piwka z Konstancina, i spróbujcie koniecznie paluchów Krysi lub Rysi (nie pamiętam :/ ) 5 zł, do piwa idealne !





Jeżeli chodzi o same burgery to zacznę od końca czyli od tego, że swoim najadłam się tak bardzo, że niestety nie dałam rady wypróbować nic innego :) Dla mnie za mało przyprawiony, ale podają sól i pieprz więc ok, mięso bardzo dobre, bułka wielka, może odrobinę za wielka, wielki pyszny pomidor, jedyne co to brakował czegoś zielonego, ale nie mam co narzekać - naprawdę dobry burger. I może to zabrzmi głupio smakował jak zdrowy burger, czuć, że produkty są wysokiej jakości i dobrze zrobione.

Z rzeczy, które koniecznie będę chciała spróbować oprócz burgera z serem to na pewno plaster miodu  na świeżym twarogu z gęstą śmietaną. Miejsce jest fajne zarówno na spokojny obiad jak i wieczór ze znajomymi, zaskakuje nalewkami od ziołowych do owocowych. I mimo, że jestem trochę zła, że ostatnio wszystkie miejsca podobnie wyglądają to naprawdę mi się podobało.






Alicja Jurkowska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz