poniedziałek, 3 czerwca 2013

ZWYCZAJNA - znane potrawy w nowych odsłonach

Spacerując wśród uliczek Śródmieścia natknęłam się na sympatyczną restaurację "Zwyczajna", wejście od Poznańskiej. Moją uwagę przyciągnął kwiecisty ogródek przed lokalem. Mimo, że jest przy ulicy, to rośliny fajnie oddzielają miejsce do siedzenia i nadają mu przytulny charakter.


Tego dnia miałam ochotę na jakieś znane, swojskie smaki i właśnie takie znalazłam w karcie dań. Ogólnie karty są dwie - jedna stała, w której znajdziemy śniadania, lunche, zupy, pierogi, ogólnie dość bogata i zróżnicowana. Druga, to ruchomy twór - zmienia się co tydzień, codziennie jest co innego i znajdziemy w niej coś na obiad. Zawsze jest danie główne mięsne i vege, zupa i sałatka - fajnie pomyślane. 


Tak do końca trudno mi określić rodzaj kuchni.. Można powiedzieć europejska z wpływami, ale większość potraw jest tu znana i ogólnie lubiana. Na wstępie spróbowałam zupy z soczewicy. Nie jakaś tam zabarwiona woda, tylko porządna, gęsta zupa z warzywami. Już samą nią mogłam się najeść. Pomidorówka z kluseczkami, jak u babci. Kremowa, śmietanowa, porządna.

Mimo, że wybór dań mięsnych jest w Zwyczajnej spory, bo od kaczki czy gęsi poprzez cielęcinę, wieprzowinę i kurczaka, podawanych na różne sposoby, zamówiłam wątróbkę drobiową z sałatą. Nie zawiodłam się, a wiem, że mimo prostoty tego dania można je łatwo zepsuć. Ale tu była klasyka w super wydaniu. Jak u mamy...

Spróbowałam także zapiekanki z kurczaka na włoski styl, z oliwkami, pomidorami suszonymi. Smak dobry, ale była za sucha i może przydałby się do niej sos albo jakiś inny dodatek. Za to pierogi z jagodami i z wiejską śmietaną były pierwsza klasa. Podobało mi się to, że zrobili takie mini pierożki na jeden kęs. Ciasto cienkie i całość wypadła super.


Nie udało mi się zmieścić deseru, ale wiedzcie, że słodkości nie są im obce i możecie liczyć w Zwyczajnej na małe co nie co. Wszystko w klimacie znanych smaków - serniczek, szarlotka i makowiec, chociaż w innym wydaniu.
 Bardzo mi się to miejsce spodobało, więc poszłam na drugi dzień skosztować tam śniadania. I także nie zawiodłam się. Klasyka gatunku w świeżej odsłonie, czyli jajka  po wiedeńsku (gotowane w szklance) i jajecznica z łososiem i koperkiem. Do tego świeżo wyciskany sok z pomarańczy, a drugi z warzyw. Mogę tak zawsze zaczynań dzień.
Do tego bardzo sympatyczna obsługa i przyjemne wnętrza. W restauracji można także kupić domowe przetwory i jest miejsce na zrobienie imprezki okolicznościowej. Jesli chodzi o napoje wyskokowe, to postawili tu na polskie specyjały.



https://www.facebook.com/pages/Restauracja-Zwyczajna/234905943260001

http://www.zwyczajna.pl/

Pon - Sob.: 08:00 - 22:00
Niedz.: 10:00 - 22:00
Beata Rosłoniec



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz