Książkę polecam wszystkim lubiącym podróże, Pekin, a przede wszystkim dobre jedzenie.
Po lekturze tak bardzo miałam ochotę na "chińczyka", że postanowiłam sama coś takiego ugotować, mimo, że wcześniej zawsze zamawiałam takie jedzenie. Poszperałam w internecie i przy pomocy mojej lubionej ulinarnej strony KWESTIA SMAKU wybrałam przepis idealny na początek przygody z kuchnią chińską (oczywiście został trochę zmodyfikowany ). Kupiłam : pierś z kurczaka, ryż, ananasa, szczypiorek, sos sojowy, limonkę, 2 papryczki chili, miód, czosnek i imbir.
Kurczaka pokrojonego w małe kawałki wymieszałam z przyprawą papryka słodka i ostra, imbirem startym na tarce i czosnkiem i 1 łyżką soku z limonki.
Ananasa pokroiłam na kawałki dodałam 3 łyżki sosu sojowego, 1 łyżkę miodu, sok z 1/2 limonki i 1 łyżeczkę cukru.
Najpierw usmażyłam kurczaka na łyżce oliwy, na koniec smażenia dodałam drobno pokrojony szczypiorek i papryczkę chili. Oddzielnie przez chwilę smażyłam ananasa (bez marynaty) na łyżce oliwy, dopiero potem wlewając do niego marynatę. Na końcu wymieszałam wszystko razem, chwile pogotowałam, ugotowałam ryż i gotowe ! Prawdziwe chińskie jedzenie bez żadnego zamawiania, a łączenie tych smaków i gotowanie takich potraw to świetna zabawa.
Szukając w internecie następnych pomysłów znalazłam jednego super bloga z prawdziwymi orientalnymi przepisami i sklepem internetowym w, którym można zakupić rzadko spotykane produkty potrzebne do tych właśnie potraw : http://slodkokwasny.com/ .Pyycha polecam ! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz