wtorek, 23 kwietnia 2013

BUŁKA Z SZYNKĄ - powiślański sklep z duszą

Magiczne miejsca są wśród nas, trzeba tylko otworzyć szerzej oczy, uszy i nozdrza :) Pracując kilka lat na Powiślu dopiero niedawno odkryłam sklep z duszą, czyli BUŁKĘ Z SZYNKĄ. Już sama nazwa jest cudowna, a co dopiero wnętrze i jego zawartość.Przemierzając warszawskie ulice warto zajrzeć na Ludną 5 i poczuć klimat lokalnego miejsca.

Właściciele lokalu zadbali, aby każdy, kto tu wejdzie znalazł coś pysznego dla siebie. Postawili na jakość, różnorodność, zdrowie i przede wszystkim produkty od sprawdzonych producentów, nie tylko z Polski.
Ja odwiedzam to miejsce zazwyczaj rano, przed pracą. Mimo, że nie jest to nigdzie napisane, w Bułce można kupić sobie kanapkę, ale o nie, nie, nie miejcie na myśli tych gotowych kanapek, sprzedawanych w foliach, mokrych i gumiastych. Tu przychodzisz, wybierasz co chcesz - pieczywo, ser, wędlinkę, warzywa i Pani na miejscu przygotowuje piękne cudo, zawija w papierek i przeszczęśliwym wychodzisz z kanapką pod pachą :) A co w szczególności można tu znaleźć?



Mówiąc o Bułce z Szynką zaczynam od wszelkiej maści pieczywa, które głównie pochodzi z piekarni "Grzybki". Jest tu wszystko, począwszy od pszennych bagietek, poprzez bułeczki z oliwkami, dynią czy szpinakiem, poprzez chleby najróżniejsze żytnie, kończąc na wielozbożowych smakołykach, rogalikach i chałkach. Można też odlecieć na słodko np. z ciastem drożdżowym słynnym na całą Warszawę z Zająca w Kapuście albo mini pączuszkami z różą i migdałami.

Zazwyczaj też pojawiają się domowe wypieki, które schodzą na pniu. Trafiłam na sernik, który swoim waniliowym aromatem kusił już od samych drzwi. Spotkacie tu też ciasto daktylowe, słodkie i aromatyczne. Pięknie zapakowane i podane.

Żeby magia trwała dalej przenoszę się do lodówki pełnej lokalnych, polskich, nabiałowych specyjałów. Sery z Podlasia, twarogi i smarowidła w sam raz pasują do bułeczek i chlebów. Dla wielbicieli jogurtów są tu naturalne, o smaku intensywnym i gęstej konsystencji, bez konserwantów i sztucznych barwników. Zaznaczam, jedno spróbowanie grozi trwałym uzależnieniem :)





A jak kto mięsożerny, to niech wie, że znalazł się w raju! Szynki, ogonówki, schaby, kiełbasy, pasztety, wszystko świeże, pachnące drewnem, lasem, łąką. Poza tym pierogi najróżniejsze, z ciastem miękkim i cudnym nadzieniem. Próbowaliście z kaszą i z miętą? Galaretki z kurczaka i ze świnki. Palce lizać.



Na popitkę też możecie tu liczyć. Wody dla ochłody, zdrowy kwas chlebowy, soki z granatu, figi czy cytrynowa lemoniada.





Oprócz śniadaniowych specjałów znajdziecie tu także makarony ekologiczne, wielozbożowe. Portugalskie oliwy, włoskie pesto. Konfitury doskonałe. Humusy i bałkańskie niespodzianki, węgierskie papryki, polskie pomidory i jabłka. I wiele produktów, które pojawiają się sezonowo.


A ci, którzy nie mają czasu ugotować obiad też znajdą tu coś pożywnego i pysznego. Zupy - pomidorową, barszcz ukraiński,a ostatnio nawet chłodnik. Makarony carbonary i spaghetti. Zestawy z kopytkami i kotlecikami albo z sosem węgierskim.Próbowałam prawie wszystkiego i ani razu się nie zawiodłam. 


Podróżując po stolicy warto zatrzymać się na Ludnej 5 i poczuć atmosferę lokalnych miejsc.Zatopić się w prostocie, to jest to !!!

https://www.facebook.com/bulkazszynka?fref=ts

Kocham to miejsce <3

Beata Rosłoniec



1 komentarz:

  1. Best place I've bought food from while visiting Warsaw. Highly recommended.

    OdpowiedzUsuń