Meat Love - nowe miejsce na ul.Hożej 62, lekko schowane, po schodkach w dół. Małe, ale bardzo przyjemne. Wpadliśmy tam na niedzielne śniadanie chwile po 12, czyli chwile po otwarciu. Kompletu kanapek i pieczywa jeszcze nie było, za to przywitała nas dwójka bardzo sympatycznych osób - Pani i Pan, przywitali, wytłumaczyli co jest co i zaproponowali kanapki. Zrobili na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie tym , że po minucie rozmowy już wiedziałam, że to co robią sprawia im wielką prawdziwą przyjemność i że naprawdę bardzo kochają swoje mięso.
Pierwsze info jakie dostaliśmy to , że mięso (wieprzowina ), które widzimy, po 9 godzinach wyszło właśnie z pieca i jest jeszcze ciepłe. Miękkie w środku z chrupiącą skórką na wierzchu - dlatego pierwsze zamówienie Pulled Pork, 18 zł z groszami. Wielka kanapka, z ogromna ilością bardzo dobrego mięsa, roszponką i karmelizowaną cebulką. Podana bardzo oryginalnie na deseczce z ogórkiem.
Druga kanapka - Orientalna, w tej samej cenie, z wołowiną i to nie byle jaką. Podana wprawdzie na innym pieczywie niż w oryginale ( cienka pita na co dzień ) z sosem i odrobiną kolendry i oczywiście z roszponką. Dla takich miłośników mięsa jak ja -niebo w gębie, idealne śniadanie. Słyszałam komentarze, że kanapki są drogie jak na kanapki. Ale dla mnie przy takiej jakości mięsa, czy 9 godzin pieczona wołowina czy bardzo dobrej jakości wołowina - cena nie jest duża. Wszystkie kanapki są do 20 zł, a wielkość mają taką jak nie jeden burger i naprawdę można się nimi porządnie najeść. Na pewno wrócę spróbować jeszcze innych : rostbef, porchetta, buraccio z marynowanym burakiem...... :)
W Meat Love znajdziemy też śniadania, na które też na pewno się skuszę - gofry na słodko ( z tego co zauważyłam jak były robione z gruszką, miodem, twarogiem..... ) oraz gofry z mięsem :D Kawę, duży wybór herbaty i innych napoi. Wnętrze proste, ale ciekawe i mile. Kanapki są takie jak sami właściciele o nich piszą, chodzi o to żeby najbardziej czuć było smak mięsa, i żeby żaden inny składnik go nie przysłonił. I tak właśnie jest. W kanapkach mamy dodatki, ale produktem głównym, którym najbardziej się delektujemy jest właśnie mięso. Pycha !!!! Trzymam kciuki za miejsce i za właścicieli by zostali na mapie kulinarnej Warszawy jeszcze długo.
FB : http://www.facebook.com/welovetoeat.welovemeat?fref=ts
Alicja Jurkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz